Strony

sobota, 28 listopada 2015

Zakazany owoc - Acana Pacifica i Acana Lamb&Okanagan Apple

Jak uszczęśliwić Kurzyka?
To proste. Dać mu zakazane jedzenie.

Jak doprowadzić psa do spazmów?
Robić za dobrego wujka i karmić nieznanymi do tej pory kąskami.

Gdyby Gamoniom kazano postawić pomnik bogom najbardziej wybitnym to postawiliby bez zastanowienia bogom darmowego jedzenia.

Jedzenie to największa świętość kudłatych. Nic nie jest ponad Jedzeniem. A ten, kto znieważa imię Jedzenia, ten może kopać sobie grób. O tym doskonale pamiętają Gamonie i z niezwykłym uniżeniem czczą imię Jedzenia.

Ale kim są bogowie darmowego jedzenia? I czy ich prezent został przychylnie przyjęty przez Tak-Rozpuszczone-że-Aż-Król-Płacze-z-Zazdrości Podniebienia?





Zajaśniało oblicze bogów futrzastych nie tak dawno.

Jakiś czas temu napisała do mnie pani Magdalena z NaszeZoo z propozycją, że z ich Olimpu przysłany zostanie prezent dla Gamonia i Kurzyka. Za zasługi, za trud, za ich wierność. Warunek był jeden: nie wiesz, co futrzaki dostaną i będą musiały to przetestować. Bez Twojego "aaaleee" ;)

Długo myśleć nie musiałam. Pan Kurz czytał ze mną maila i gdy doszedł do słowa PREZENT napuszył z zadowolenia ogon i zaczął biegać na turbodoładowaniu. Było wiadome, że po paru minutach wpuszczę psa, by Gamoń nadrabiał za worek treningowy pana kota. I tak też się stało. Skutek? W ciągu pięciu minut miałam przy sobie dwie pary ślepi, które uważnie przyglądały się moim poczynaniom. A więc potwierdzone: WCHODZIMY W TO!

Pozostało nam czekać na niespodziankę. Sama byłam jej ciekawa i cieszyłam się przy tym, jak dziecko. Pierwszy raz Ktoś nas w ten sposób wyróżnił i pierwszy raz otrzymaliśmy propozycję współpracy. To mnie nakręcało i czekałam niczym dziecko na święta. Moje futra co rusz biegały na pocztę, upewniając się czy na pewno coś nie przyszło do nich.

Aż pewnego dnia nasze ślepie roześmiały się wesoło - JEST. Przyszło! :)

Futrzaki dumnie się wyprostowały, że dostały od bogów przesyłkę zaadresowaną imiennie do nich i poczęły mnie pospieszać, bym jak najszybciej rozpakowała dar.

Bardzo ubawił nas list skierowany do futrzaków. Jako ich sekretarz chyba sprawdziłam się dobrze, bo gamonie po odczytanym liście szczęśliwe uwaliły się obok pudełka z miną otwieraj już, no, sługo pazerny!

  
Więc co sługa mógł zrobić? Otworzyć w try miga. ;)


I naszym oczom ukazał się skarb od niebiosów. Jego blask powalił na kolana wszystkich. Wszyscy natychmiast ustawili się rządkiem, czekając na dalszy rozwój wydarzeń.


Prezent okazał się bezbłędny!

Bogowie czytają w myślach. Akurat planowałam kotu delikatnie wprowadzać na nowo suchą karmę do diety, na zasadzie przekąski między posiłkami. 
Bogowie znają też zwierzakowe potrzeby! Gamoń bowiem otrzymał karmę z jagnięciną, jak przystało na psa o wrażliwym żołądku. ;)
Dodatkowo bogowie NaszeZoo znają nasze słabości. Tworzą bardzo czaderski projekt dla schroniska, temat tak bliski memu sercu.

ŁAŁ. Jest moc.

Jednak by na zachwycie się nie skończyło, trzeba było otworzyć karmy i zaczą testy...

 

ACANA PACIFICA 

Na myśl o nich Kurzyk zaczął zacierać łapki i otwierać pudełko. Zębami.


Smak

Pierwszą porcję wręcz połknął. Nie dał mi nawet zakończyć proces przesypywania - z worka do pudełeczka i z pudełeczka do miski, bo JUŻ, TERAZ MUSIAŁ jeść...


I tak było ciągle. Aż do skończenia całego worka. Kot jadł chętnie, lubił pochrupywać sobie zwłaszcza między posiłkami.

Warto tu dodać, że dzięki suchej karmie nawet codzienna dieta (karma mokra wieczorem, surowizna rano) szły o wiele lepiej, już nawet nie kuł kotka fakt, że je ten sam smak mokrego dwa dni pod rząd ;).


 


Skład

  Skład jest bardzo dobry! Oczywiście, są karmy zdecydowanie lepsze od Acany, natomiast w naszym przypadku Acana byłaby optymalną opcją, zwłaszcza że robi jedynie jako dodatek do jedzenia, a nie jako główne jedzenie.

Natomiast jako podstawę diety Acany bym nie wzięła. Za dużo zielonego, za mało mięsa. Kot jest bardziej radykalnym mięsożercą niż pies i wolę dopłacić parę groszy i mieć karmę z wyższej półki.


Ja sama nt. karmienia kota suchym mam mieszane uczucia, dlatego swojego odstawiłam parę miesięcy temu z suchej na samą mokrą z dodatkami i surowiznę. Jednak faktycznie, odkąd kot miał suchą do pochrupania to mniej chodził i żebrał o jedzenie. Mniej też zaglądał do garnków, a za to chętniej zajrzał do miski, nawet jeżeli w misce miał ten sam smak karmy, co wczoraj. Dlatego mnie Acana zaczęła przekonywać do tego, by wrócić do suchego właśnie w formie przekąski. W tej chwili powracamy do TOTWa, natomiast jeśli będę zmuszona ograniczyć swój budżet karmowy, to wtedy pomyślę o Acanie.

Zalety i wady:

+ smakowitość,
+ zapach przyjemnie pachnący rybą,
+ dobra opcja na przekąskę między posiłkami, "do pochrupania",
+ przystępna cena
+ średnie granulki: na tyle małe, by kot mógł je spokojnie jeść, ale na tyle duże, by musiały zostać pogryzione przez kota,
+ poprawa samopoczucia i jadalności innych jedzonek :)

- opakowane "bez zameczka" (potrzeba przesypywania karmy do pojemników)
- gorsza sierść (bardziej matowa),
- bączki, 
- częstsze odwiedzanie kuwety (która o wiele szybciej stawała się brudna i zmuszała zapachem do posprzątania),
- za dużo produktów nie-mięsnych w składzie, nie kupiłabym Acany jako podstawy diety.

Sam Kurz karmę ocenia jako świetną, dalej szuka ją po kątach ;).
Tylko pańcię ma rygorystyczną, no cóż... 

ACANA LAMB & OKANAGAN APPLE

Wiecie, że Gamoń umie z uwielbieniem aportować? Ja też nie. Do czasu aż nie otworzyłam worka Acany, nie wiem co tam bogowie dosypali, ale towar musiał być mocny ;)


Smak

W sumie mogłabym sie ograniczyć do tego obrazka ;)

ŻRYYYĆ
Przy otwieranym opakowaniu z karmą, pies natychmiast zmieniał się do nie poznania. Oczy świecące, łapki tupiące z podniecenia, dupka wedrująca raz w prawo, raz w lewo. Kundel tak cieszył się do tej pory jedynie na wątróbkę. Ewentualnie na zawartość kociej kuwety ;)

Na jaką ocenę może być zdany test smakowitości  wtedy, gdy pies nieaportujący zaczyna ci wszystko aportować w zamian za "krokieta"? Jak można inaczej ocenić smakowitość karmy, jak nie po tym, że pies unikający wariującego Kurzyka jak się tylko da, dałby się zamknąć w pokoju z agresywnym kotem (khe khe), byleby tylko miał przy sobie miskę Acany? ;)

Cuda, paaaanie, cuda. Bogowie darmowego jedzenia - jesteście wielcy. ;)



Skład

Skład jest zadowalający, wręcz powiedziałabym bardzo dobry, a mnie ciężko zadowolić ;). Karma jest warta swojej ceny. 
Podoba mi się połączenie jagnięciny z jabłkiem. Myślę, że samo uatrakcyjnienie jagnięciny, którą pies je od lat wpłynęło na niego tak, jak narkotyk ;). 

Gamoń na karmę zareagował dobrze. Bąków brak, rewolucji żołądkowych brak, jedyne co to zmatowienie sierści i częstsze drapanie się w okolicach szyi.

Jednak myślę, że Acana jest fajną opcją raz na jakiś czas, gdy będę chciała urozmaicić psu życie... ;) Zamiast jagnięciny z ryżem, dostanie jagnięcinę z jabłkiem plus z suplementami, bo niestety sierść stała się matowa.



Zalety i wady

+ wzmożona aktywność i wesołość psa,
+ brak gazów,

+ motywacja plus stopro,
+ wzrost waleczności o miskę u psa-pizdy z agresywnym kocurem (który też zaglądał do niej, gdy czuł, że Gamoń otrzymuje Acanę),
+ zadowalający skład za taką cenę,
+ alternatywa dla Brit Care, które pies wszama od paru lat.

- "bezzamkowe" opakowanie (konieczność przesypywania do plastikowych opakowań)
- bardzo zmatowiała sierść,
- częstsze drapanie się psa
- połykanie karmy w całości, bez przegryzania "krokietów".



Na koniec dziękujemy bogom za darmową wyżerkę. Moje futrzaki są bardzo wdzięczne za przesłanie paczek żywnościowych, bo ja je tu głodzę. Nie pozwalam jeść rarytasów jak sucha karma (kotu), nie narkotyzuję psa Acaną ;) więc nie może wykazać się jako aportowy pies. Eh... moje zwierzaki moją ciężkie życie ze mną.

Jednak pojawiają się tacy, którzy to widzą. I doceniają trudy życia z Tysią. Umieją pocieszyć, rozbawić i jeszcze nakarmić :p.


I już wiem do kogo moje zwierzaki się wieczorem modlą....
Do bogów jedzeniowych!


6 komentarzy:

  1. Hahaha ale się uśmiałam przy czytaniu tego posta, mistrzowsko napisany :)
    Ja karmiłam Ciapka Acaną i jagnięciną i rybną. I o ile pierwszą bardzo fajnie jadł, aż się nie uczulił na jagnięcinę, tak na rybna mu nie przypasowała... Ale super spisywała się jako smaczki dla Owczarów :)

    Bogowie jedzenia! wymiatacie :)

    Ps. u nas z TOTW szału nie było... ale my jesteśmy dziwni :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało się nam wywołać uśmiech na Twojej twarzy :)
      U nas Acana nie służy, przynajmniej tak wnioskuję przy tym małym opakowaniu, być może po prostu taka była reakcja na stopniowe przechodzenie, organizmy futer się nie przestawiły, ale... jakoś nie chcę tego testować na większym worku ;). Kundel kiedyś próbował Acanę rybną i niestety efekt był podobny, potem doszły strupki na ciele...
      Jednak jako przysmaki - myślę, że super ;).

      U nas TOTW dobrze służy kotu, dwa pierwsze worki jadł chętnie, sierść miał magicznie błyszczącą. Psu nie kupiłam jeszcze TOTWa, jedyne co czasem dostawał kociego TOTWa w ramach smakołyków... i było ok. Dostawał kręciołka i ślinotoku na punkcie już samego zapachu. Być może niedługo spróbujemy i z TOTWem dla psa - byleby tylko mój portfel trochę odsapnął od zakupów :D

      Usuń
  2. Szkoda, że u Kurzyka niespecjalnie się ta karma sprawdziła, ale niestety czasem i tak bywa. Mnie też składem Acana nie powala, za to opakowaniem owszem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, opakowanie ma superowe. Jedyny minus: brak zamknięcia, dla mnie to bardzo ważne, bo nie dorobiłam się jeszcze puszki 15l na psią karmę, a jak już mu kupuję to od razu 12kg worek karmy ;). Mam jedynie małe puszeczki i opakowania plastikowe, takie do rozłożenia 2-3kg kociej karmy... Chyba musze się dorobić większych.

      A Acana cóż... zobaczymy. Jak zbiedniejemy (na studiach? xd) to wtedy będę poważnie rozważać tę karmę. Na razie jednak skoro mam taką możliwość finansową, to wracamy do TOTWa. Zobaczymy, jak taka kombinacja jedzeniowa będzie mnie kosztować, ale co się nie robi dla futer;)

      Usuń
  3. U mnie Acana to karma główna-dla psa. My zauważyliśmy znaczną popraw sierści, która pogarsza się z zmianą na inną markę. Drapania brak.

    Ps. Mój też reaguje na Acane jak ćpun, chyba coś tam dosypują?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest właśnie ciekawe, że każdy pies reaguje inaczej na daną karmę! Mój z kolei idealnie reaguje na BC, żadna inna karma nie daje nam tak błyszczącej, mięciutkiej sierść i "zdrową kupkę" :D

      Całkiem możliwe! :)

      Już zaglądam do Ciebie.

      Usuń